Historia WEFYA czyli Wschodnio-Europejskiej Federacji Yoshinkan Aikido miała swój początek zimą 2004 r. gdy spotkałem w Polsce Senseia Aleksandra Kozlowskiego. To on zaprosił mnie do Lwowa gdzie spotkaliśmy się latem 2004. Tak rozpoczęła się nasza przyjaźń podsycana ciągle moją młodzieńczą, wyniesioną z domu fascynacją Lwowem, kresami i naszą historią Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Lata 2004-2012 to był niezwykle intensywny okres w tworzeniu WEFYA. Każdego roku kilka razy bywałem na Ukrainie – śmiem twierdzić, że pod tym względem nie dorównuje mi żaden inny instruktor z Polski a i pewnie niewielu w Europie. Do roku 2022 uzbierało się ponad 50 takich wyjazdów. Wyjazdów rożnych od dwu-trzydniowych do nawet trzy i więcej tygodniowych, na seminaria, obozy sportowe, wakacje, spotkania.
W 2006 r. Aleks zaproponował mi we Lwowie w legendarnym już Dojo na Sychowie byśmy połączyli siły i zaczęli współpracować na poziomie Federacji. Już wcześniej uświadomiłem sobie, że najbliżej mi do Akademii Aikibujutsu i to w niej widziałem partnera do osiągania wspólnych celów. Tak się też stało i od 2007 r. funkcjonujemy oficjalnie jako WEFYA.

Skąd taka nazwa? Czytając wszystko powyżej chyba nie macie wątpliwości, że jest trafiona. Od tego czasu zaczęliśmy się dynamicznie rozwijać, nawiązaliśmy ścisłą współpracę z Federacją Romana Budovitskiego Senseia
z Kamieńca Podolskiego, Federacjami z Kijowa, Stanisławowa i oczywiście Lwowa. Weszliśmy w 2008 r. oficjalnie z nadaną nazwą Dojo Shun Puu Kan w struktury IYAF (International Yoshinkan Aikido Federation) z siedzibą w Tokio.
Także w 2008 r. poznałem Senseia Kevina Bloka z Kanady, który tak mnie zafascynował swoją osobowościa, charyzmą, wiedzą i umiejętnościami, że przez wiele lat zabiegałem o to by WEFYA została włączona w struktury międzynarodowej Federacji Chudokai Aikido. Udało się to w 2017 r. Na chwilę obecną WEFYA jako jedyna reprezentuje Europę w Chudokai (w sumie Sensei Blok zarządza kilkudziesięcioma federacjami różnych systemów – od Aikido, poprzez Karate, jujutsu a na systemach militarnych kończąc).
W 2010 r. w listopadzie udałem się w podróż na seminarium szkoleniowe do Japonii. Tam miałem okazję poznać wielu instruktorów z różnych części świata. Ta podróż wiele mi dała, głównie poczucie, że nie odstajemy w niczym od kolebki Aikido.
W 2014 r. nawiązaliśmy współpracę z Federacją Daito Ryu Aikijujutsu mającą swoją siedzibę we Francji, Szwajcarii, Włoszech i Hiszpanii. Od tej pory praktycznie co roku jesteśmy uczestnikami BudoSpring, wielkiego seminarium podczas, którego szkolimy się z różnych systemów walk.
W 2019 r. udało nam się pojechać do Senseia Bloka do Kanady, tam też zdałem swój ostatni egzamin na 4 Dana, czemu ostatni? Bo chcę iść starą drogą Budo, gdzie od 5 Dana stopnie dostaje się za zasługi. Zawsze pod prąd bo to kształtuje charakter, walka musi trwać!
W ciągu tych lat zorganizowaliśmy mnóstwo seminariów szkoleniowych, imprez, obozów, pokazów. W poszukiwaniu tajemnic sztuk walk odwiedziliśmy trzy kontynenty, mnóstwo krajów, miejsc. Kiedyś obliczyliśmy, że organizowaliśmy jedną imprezę co trzy tygodnie na przestrzeni 12 lat. Nasza przygoda trwa nadal.
